Codziennik

Styczeń...

W ubiegły wtorek, grałem znów jak co miesiąc, (od ponad roku) w kinie agrafka (www.agrafka.pl)Jako taper do filmu niemego. W ubiegłym sezonie towarzyszył mi znakomity pianista Waldemar Karaczyn (mieszka w Limanowej ,więc trochę trudno dojeżdżać), obecnie współpracuję z pianistą nie z Krakowa,, a co będzie później to niespodzianka, ale do sedna sprawy. Przypadkowo w kinie spotkałem Pana K. Kłeczka , którego znałem z widzenia..tylko skąd ? Pan Krzysztof mnie oświecił i oznajmił, iż parę dni temu był na koncercie P.Orkisza, któremu towarzyszyłem.

Świat znów pokazał jaki jest mały ( i ja lubię takie zbiegi okoliczności). Panie Krzysztofie bardzo dziękuję za e-mail i do zobaczenia gdzieś na ścieżce muzycznej. Styczeń dobiega końca, jest znakomity dużo gramy koncertów nie tylko promujących naszą nową płytę, także tych ściśle skupionych na Kolędach napisanych i zaaranżowanych przez P.Orkisza (polecam płytę „Ballady Kolędowe”) Ostatnio zastanawiałem się nad terminem aranżacja, sprowokowany przez pewnego muzyka, konsultując to z innymi przyjaciółmi z branży, zgadzam się z stwierdzeniem, iż aranżerem danego utworu jest przede

wszystkim ten kto wymyśla linię melodyjną charakterystyczną dla danego „kawałka”. Dziś koncert w Krakowie (Willa Decjusza) jutro Chełmek, Kraków i parę innych miejscowości. Bardzo dziękuję za e-maile. Jak widzicie odpisuję. Pozdrawiam Serdecznie i DoZo,,,na kolejnym muzycznym „seansie”.