Codziennik

Dalmacja-Chorwacja!

W komplecie po rejsie. Patrząc na fotografię (zakładka Fotki) załogi od lewej strony, trochę słów muszę napisać. Oczywiście umiejętności żeglarskie znakomite, ale warto dodać że: Maciek: znakomity kompan, również muzykujący i znający się na rzeczy, jeśli chodzi o pieśni żeglarskie, Mirek (Bosman): wszelakie rzeczy mechaniczne nie są mu obce. W lot naprawi wszystko, szczególnie pompę gdy przestanie działać. Darek: informatyk - elektryk. Z zamiłowania rzekł bym, historyk. Nie jest w stanie nikogo zanudzić swymi wywodami

i spostrzeżeniami,co powoduje miłą konwersację. Grzegorz: oszczędny w słowach, ale w czynach na szóstkę, ma bardzo ciekawe spostrzeżenia kulinarne, a to mi gra. Kpt. Andrzej: należy do ludzi u których szept jest głośniejszy od krzyku. Tak dużo można powiedzieć w paru słowach. Zdecydowanie znający się na rzeczy „Obieżyświat”. Gieniu: Konkretnie, krótko i na temat-chcieć to móc. Oprócz stanowczości, pomocny dla nas muzyków, kiedy podgrywał na instrumentach perkusyjnych. Zbyszek: (Kuk) dbał o nasze żołądki doskonale. Gdyby nie jego dociekliwość względem ryb,

nie przeżylibyśmy tak miłej przygody kulinarnej.Zdjęcie robił Wojtek: muzyk o dobrym sercu. Wszędzie był, zawsze otwarty na pomoc i rady. Ogromne doświadczenie i otwartość na całą załogę. Jarek (Kuk): tym razem nie mógł płynąć z nami, ale w myślach, opowiadaniach, przewijał się w naszym towarzystwie.

Bardzo Dziękuję Panowie, za możliwość, kolejny raz spędzenia rejsu w tak znamienitym składzie.